Złoty Peeling Do Ciała VEDARA
Witajcie, w tym nowym miesiącu.
Dziś o skrobaku, ni byle jakim bo ze złotem.
Zapraszam.
Mam na stanie aktualnie chyba 6 różnych i znając życie, spotkam jakiś to kupię. Tego nigdy za wiele. Moja mam tylko ich nie toleruję, piasek... myć się w piasku? Jasne :D
Cóż kiedyś wystarczała woda, mydło, jakieś perfumy, a dziś baby wymyślają.
Po paznokciach, peelingi to moja druga miłość, jeszcze gdzieś po między muszę wcisnąć męża i dzieciaki :D
Oj zła kobieta ze mnie, matka polka żadna... raczej macocha.
Robi paznokcie- zawsze ma odpicowane, piszę bloga, a latorośle samopasem biegają, brudne, zasmarkane... mąż na obiad, ryż z keczupem... haha chcielibyście.
Grunt to dobra organizacja powtarzam i polecam.
Wróćmy może do tego złota. Wrześniowe pudełko shiny było bardzo udane, jestem nim mile zaskoczona, dawno tak chętnie nie używałam wszystkiego.
Znalazł się tam peeling VEDARA ze złotem, ekskluzywny i naturalny.
Cena trochę wysoka jak na peeling, bo 49 złotych na stronie producenta. Rekompensuje go, to złoto. Mieć go za 49 złotych i 6 innych kosmetyków, warto.
Prezentuje się dość skromnie, aluminiowe opakowanie, dość miękkie, w kolorze srebra, pojemności 150 ml.
Zapach orientalno-waniliowy, coś jak Angel Thierrego Muglera, czyli już mi odpowiada.
Słodki, mocny zapach, który długo utrzymuję się na skórze.
Po użyciu skóra jest fajnie natłuszczona.
Za co lubię cukrowe peelingi? Że tak fajnie się rozpuszczają.
Konsystencja taka przyjemna w dotyku, dość plastyczna, nie zbita, widoczny w opakowaniu olej.
Sposób użycia, banalnie prosty:
Na zwilżone ciało nałożyć peeling i delikatnie masować okrężnymi ruchami przez 1-2 minuty.
Następnie peeling dokładnie zmyć wodą.
Cudaczek ten delikatnie rozświetla skórę, dzięki drobinką złota. Zapach bardzo mój, miło skóra po użyciu, delikatna, nawilżona. Polubiłam go od pierwszego powąchania, po użyciu przepadłam.
Szkoda, że na zdjęciu nie widać jak pięknie się mienią złote drobinki. Te czarne "coś" to raczej zmielone pestki winogron.
Doczytałam się w składzie winogrona więc to będzie to :D Gdzieś na internetach krąży, że to mak :D Mi na mak to nie wygląda.
Kilka słów od producenta:
"Złoty peeling skutecznie oczyszcza skórę, przyspiesza metabolizm i poprawia mikrokrążenie. Zawiera ekskluzywną kompozycję oleju kokosowego i migdałowego, które dogłębnie odżywiają, nawilżają i regenerują naskórek, a także tworzą warstwę ochronną zapobiegają utracie wilgoci. Luksusowy olejek karotenowy (z marchwi) dostarcza maksymalną dawkę witamin z grupy B nadając skórze piękny, delikatny koloryt. Zawarte w peelingu drobinki cukru i pestki winogron usuwają martwy naskórek. Cukier szybko rozpuszcza się pod wpływem kontaktu z wodą przez co peeling nie podrażnia naskórka. Złote drobinki dodają blasku i optycznie rozświetlają wyrównując koloryt i niedoskonałości na skórze. Preparat pozostawia odbudowaną i wzmocnioną barierę lipidową skóry. Peeling łatwo się spłukuje pozostawiając skórę piękną, nawilżoną i świeżą."
Kupić go można TUTAJ
Jest to jeden z moich obecnych ulubieńców, tej marki posiadam również balsam do ust ze złotem, którego też lubię. Bardzo udane produkty. Jeśli zapach Wam odpowiada polecam.
Warto.
Miłego słonecznego dnia!
wrzesniowy Shiny faktyczne bardzo zaskoczył mnie pozytywnie ;) jestem ciekawa tego peelingu bo wygląda porządnie i zgadzam sie peelingu nigdy za wiele :D
OdpowiedzUsuń:))
UsuńO proszę czekałam na ten wpis :) chyba się w końcu na ten peeling skuszę
OdpowiedzUsuńO rany jak ja nie znoszę Angela - czyli nie dla mnie. Ale z dobrą organizacją to prawda! Dzieci uczą organizacji jak nikt :D
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie miałam peelingu :) Jestem ciekawa tego zapachu, bo perfumy znam tylko ze słyszenia i wiem jak wyglądają :D
OdpowiedzUsuńJa muszę zawsze mieć zapas :D
UsuńJestem ciekawa zapachu, ale kolor jak na złoto przystało ma nieziemski :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Jest bardzo oryginalny, nie każdy lubi.
UsuńSuper wygląda :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
Usuńrzeczywiście okazja, ja może wreszcie zaprenumeruje to pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńFajny produkt, także lubię mocne zdzieraki. Teraz zainwestowałam w bezimienną rękawicę peelingującą do kąpieli i jest znakomita. Taka rękawica starczy na około 2-3 miesiące, w połączeniu z dobrym żelem do mycia lub jakimś naturalnym mydłem jest nie do zastąpienia. :)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o takie rękawicy ale jakoś wolę peelingi, każdy inny ;)
UsuńWygląda bardzo interesująco :D
OdpowiedzUsuńHahaha dobre ryż z keczupem xD mój nawet na to nie ma co liczyć - u mnie w domu prawo dżungli - co znajdziesz to Twoje :D
OdpowiedzUsuńKażdy ma inaczej , ja się staram, próbuję :D
UsuńBardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńHaha śmiać mi się chciało ze wstępu. Moja przyszła teściowa np nie może zrozumieć jak ja mogę mieć codziennie pomalowane paznokcie. No jak? Ona maluje tylko od święta, spoko mi to nie przeszkadza, ważne że ma zadbane, ale moje jej już przeszkadzają :D Oczywiście uważa że skoro mam pomalowane to właśnie nic nie robię, nie myję naczyń itp :] Taaaaa :] A naczynia myją na wróżki.
OdpowiedzUsuńCo do peelingu, mam bardzo podobnie, w peelingach akurat bardzo łatwo się zakochuję, głównie rolę gra tu relaks w wannie i zapach :D
haha ja na temat swojej teściowej się nie wypowiem :D
UsuńSuper ale ta cena już mniej super :(
OdpowiedzUsuńMusisz napisać posta o organizacji czasu, bo ja od kiedy jestem na L4 to nie mam na nic czasu...
Urodzisz, wrobisz się we wszystko, zobaczysz jak to jest ;)
UsuńTak czy owak recepta na organizację czasu by się przydała :)
UsuńBardzo ciekawy ten peeling :) :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący :)
OdpowiedzUsuńFajne ma drobinki.
OdpowiedzUsuńSuper się prezentują na żywo.
Usuńja tez uwielbiam takie mazidla :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie.
UsuńJeju mnie się nigdy nie chce używać takich kosmetyków:))za leniwa jestem
OdpowiedzUsuńJa mam taki nawyk już :D
UsuńRozwaliłaś mnie ryżem z keczupem :D Jak się chce, to człowiek się zorganizuje. Coś podejrzewam, że ten zapach nie przypadłby mi do gustu, a co za tym idzie cały produkt...
OdpowiedzUsuńoj tam... ;)
Usuńwygląda super :)
OdpowiedzUsuńI jest super.
UsuńŻałuję, że nie zamówiłam tego Shinyboxa!
OdpowiedzUsuńOj warto było.
UsuńMmmm przyjemniaczek :)
OdpowiedzUsuńMmmm przyjemniaczek :)
OdpowiedzUsuń