Ciasteczkowy Potwór, Kampania Streetcom i dr Gerard

Witajcie,

 dziś trochę odbiegniemy od tematów typowo kosmetycznych, nie, nie będzie o butach... tylko o ciasteczkach.

Taka wypchana po brzegi paczka, pełna ciasteczek zawitała do mnie jakiś czas temu. Same pyszności!

Byłam zaskoczona, że aż tyle i tak szybko. Jednego wieczoru zaglądam na pocztę, a tam email, że się udało... juupi!

Na drugi dzień kurier już był... takie ekspresowe tempo.

List powitalny :)

Oraz takie smakołyki:

W sumie można powiedzieć, że w takim tempie jak przyjechały,  też  się rozeszły. 

Co jedne pyszniejsze. 

Wybrać faworyta, ciężko. 

Mi przypadły do gustu vitAM z musli, pyszota.

Dzieciaki zajadały się KreMisiami.

A mąż czekoladowymi kuleczkami, maltikeks.

Dobre również, w wersji jogurtowej.

 Prawdziwa parada smaków. 

Bardzo dobre, wyróżniające się na tle innych, bardzo smakowite ciastka.

Czekolada na nich rozpływała się w ustach, a wersja Pryncypałków kokosowych- obłędna!

Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w takiej smakowitej kampanii.

Udało się komuś z Was również?

Jeśli ktoś jeszcze nie ma konta na stronie STREETCOM, a chciałby testować, brać udział w kampaniach ZAPRASZAM 

Miłego Dnia!

Buziaki!