Orly Makeup To Breakup Z kolekcji Infamous.

Hej, 

witam się z Wami, pogoda mimo, że mroźna to słonko jest.

My dziś leniwy dzień w domu, trzeba ogarnąć wszystko i można iść na długi spacer, dotlenić się i złapać trochę energii.

Dziś pokażę Wam moje Orlątko.

Można powiedzieć, że marzyłam o lakierach Orly. Te ( bo mam mini secik świątecznej kolekcji Infamous) są moimi pierwszymi. Już od dawna je chciałam mieć i wypróbować, a letnie limonkowe barwy wzbudzały zachwyt, gdy tylko je oglądałam.

W końca udało się upolować, w korzystnej cenie lakiery Orly.

Na pierwszy ogień poszedł kolor Makaeup To Breakup, zawsze z takim kolorem mam dylemat czy jest on bardziej niebieski czy zielony. Mam podobny z GR.

Jednak mimo wszystko jest to ciemna, mroczna morska zieleń- cudo!

Solo prezentuję się wyśmienicie, oczarował mnie jego połysk i ta głębia koloru. 

Kryje bardzo dobrze jedna warstwa daje fajny efekt ale dałam dwie dla pewności. 

Szybko schnie, kremowy o  połyskiem. 

Moja buteleczka ma 5,3 ml pojemności co w zupełności mnie zadowala.

Chciałam żeby było świątecznie i dałam na niego stempel- srebrny essie z zimowej kosteczki. 

Jednak jakoś do końca a do mnie to nie przemawia, przedobrzyłam, solo lepiej się prezentuje ten kolorek ;)

Trochę te stemple wyglądają jakby nie do końca były odbite, one takie są, mają luki ;D

Pokaże Wam każdy z osobna kolorek, są jeszcze trzy, bordo, złotko i perłowy, a później jedne zbiorczy post ukazujący całą kolekcję INFAMOUS ;)

Może komuś znudziły się kolory z letniej limitki, to ja bardzo chętnie przygarnę, zwłaszcza limonkę i ten piękny róż ;)

Lubicie takie kolory?

Miłego Dnia!