Denko Marzec- Kwiecień
Zbliża się koniec miesiąca, czas na denko.
Dziś spóźnione z minionych dwóch miesięcy, a na dniach aktualne.
Ile można trzymać śmieci w domu ? Okazuję się, że długo, za długo :D
Zapraszam
Zabierałam się za ten post jak, pies do jeżą :D serio, zawsze coś, ktoś, gdzieś byleby tylko nie denko. Niby post fajny, lekki- lubię oglądać u kogoś, pisać go nie zawsze.
Nazbierało się tego, więc dziele na dwa miesiące wstecz i aktualne, znalazłam kilka fajnych produktów, do których chętnie wrócę.
To oglądajcie i komentujcie, co znacie i co kochacie.
Cała zgraja pustaków, kolorowo bardzo- tu wpada mi przed oczy Pieseł i te memy z nim.
wow :D
Większość polubiłam, kilka stałych bywalców, pomiędzy niektórymi, a mną zrodziła się miłość.
Na początek moi ulubieńcy.
Aloe Aqua Soothing Gel, Skin79 - pękło kolejne pudełko, chyba trzecie. Aktualnie mam aloes z holiki.
Cóż mogę o nim powiedzieć, aloes zawsze i wszędzie, w każdej postaci. Nie zrezygnuję i polecam na wszystko.
Więcej na jego temat poczytacie TUTAJ KLIK
Olejek do kąpieli Bielenda, w takiej formie olejek do mycia do rarytas, sam olejek to ambrozja dla mojej skóry i zmysłów. Zakochałam się w tym produkcie. Jest super, pięknie pachnie, aplikuję się łatwo, skóra po zastosowaniu jak bobasowa. Polecam, zwłaszcza tym którzy za olejkami nie przepadają, dzięki takiej formie produktu- polubicie. Będzie recenzja. Kupię ponownie.
Olejek Knieep, zużyłam w dwa dni jak tylko wpadł w moje łapki. Chce więcej!
Biały Jeleń, płyn do higieny intymnej, aktualnie mam inny-dziwactwo. Ten jest moim faworytem i koniecznie muszę kupić. Zużyłam już chyba 5 buteleczek.
Balea, odżywka do włosów wanilia i olej migdałowy. Mam z tej serii szampon i moje włosy bardzo polubiły ten duet. Chętnie kupie ponownie, będzie recenzja. Kosztuję grosze, a jakość świetna. Polecam.
Tonik Kueshi, kolejny produkt który skradł moje serce. Początkowo przeszkadzał mi zapach, przypominał syrop, który nie był lubiany w dzieciństwie. Przełamałam się i zyskałam, dobrego towarzysza codziennej pielęgnacji. Ostatnie 1/4 butelki zużył mój syn- zrobił miksturę z pasty do zębów i tego toniku. Myślałam, że ugryzę się w du** ze złości gdy to zobaczyłam :D
Sól do kąpieli alpejskie zioła, uwielbiam ten zapach, idealny pomocnik przy przeziębieniu czy na zły dzień. zielone kryształki szybko się rozpuszczają, zapach jest idealnie świeży. Polecam.
Teraz czas na zapachy...
Adidas Born Oryginal, odealnie skrojony zapach dla mnie! Uwielbiam go, za świeżość, za pewność siebie jaką i daję, sekspail. Koniecznie powąchajcie, zapach dostępny np. w Rossmannie. Czekam na sensowną promocję, by kupić <3
Puma Time to Play, mój brat jest fanem obuwia tej marki, a ja zapachów. Nie ma takiego, którego bym nie lubiła. Ten nawet więcej niż lubię. Jest świeży, jednak nie do końca bo świeżość przełamuję nuta słodyczy... cukiereczek :D Szkoda, że miała tylko 20 ml
Kupię ponownie.
Kolejne fanty, to upragnione prze nie jedną z nas kosmetyki Balea.
Miałam ich więcej, jednak trochę rozdałam ;)
Świetne zapachy, każdy z nich ok. Z pewnością nabędę ponownie. Może zrezygnuje ze środkowego, miałam ten żel w szpitalu i wiecie, nie kojarzy się miło :D
Płyn Micelarny Kolastyna, nawet go polubiłam, jako nie liczny zużyty do końca co się mało kiedy zdarza. Czy go ponownie kupię nie wiem, poczytacie o nim TUTAJ KLIK
Olej Makosh, cóż miałam klasyczny, lubiłam. Ten był w grudniowym pudełku shiny, a ja odgrzebałam go w marcu :D Zapach rewelacja, umilał mi kąpiele, kilka bo zużyłam w mgnieniu oko. Szkoda, bo fajny był. Może kiedyś się skuszę.
Na koniec kosmetyki, które szału nie robią - dup* nie urywają :D
Jest kilka dziecięcych kosmetyków, no co chłopaki mi podbierają to ja im też- nie warto, zapach jedynie fajny w tych Avonowych żelach.
Atoperal hm... wolę inne tego typu specyfiki.
Mydełko Linda, serduszko, fajna forma, ładnie pachniało, nie uczuliło, brakło czegoś.
Żel BeBeauty Red Kiss... cóż szału tutaj też nie było... fiolet był lepszy.
Pasta Signal z jakiegoś pudełka, zużyliśmy znacznie więcej past, jednak ta jakoś nie została polubiona, dziwna i tyle.
Dove kulka, jak widać tej kwestii zdradziłam Nivee... jak od niej uciekłam, tak szybko powróciłam :D Ładny zapach, nic więcej.
To byłby na tyle, niby dużo nie było, jednak jakoś ciężko ogarnąć. Nareszcie ten kamień spadł ze mnie, jestem lżejsza o reklamówkę śmieci :D
Dobrej nocy!
Sporo znam ;) Olejek do kąpieli Bielenda też skończyłam właśnie, uwielbiam go. A tonik Kueshi bardzo lubiłam :) Aloes wiadomo, ja jestem uzależniona :)
OdpowiedzUsuńCool blossom to mój ulubiony żel marki Balea :)
OdpowiedzUsuńSpore denko, ale niestety nic nie znam, chociaż żel aloesowy na pewno kiedyś sobie kupię !
OdpowiedzUsuńbielenda osttanio zachwyca swoimi kosmetykami!!1Uwielbiam olejek brązujący do twarzy!
OdpowiedzUsuńpokaźne denko ;) aloes kusi zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńz avonowych kosmetyków zrezygnowałam już dawano, chemia, chemia, chemia :( nawet dla zapachu nie warto, bo szybko się ulatnia :(
Tonik Kueshi to rewelacja. Balea zawsze upragnioną, avonowe żele fajnie pachną. Mam ochotę poznać ten olejek z Bielendy
OdpowiedzUsuńJakie ogromne to Twoje denko! :) Ten olejek Kneipp chodzi mi po głowie :D
OdpowiedzUsuńDorotko, miałam go 2x w Joybox'ie, był bardzo przyjemny :)
UsuńZgadzam się z Tobą w sprawie Avonowych żeli. Zapach fajny, ale składy mocno średnie. Też używałam tych produktów dla dzieciaczków, ale teraz preferuję delikatniejsze produkty.
OdpowiedzUsuńprzyjemne denko :-) kuszą mnie azjatyckie żele z aloesem :-)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe niektóre produkty i już nie jedno wpadło mi w oko :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że większości z tych produktów nie miałam, choć ze sklepowych półek wydają mi się one znane :).
OdpowiedzUsuńNawet duże to denko ;)
Buźka :*
Duże denko, ja jakoś nie umiem użyć aż tylu produktów :)
OdpowiedzUsuńDuże denko, ja jakoś nie umiem użyć aż tylu produktów :)
OdpowiedzUsuńŻele Balea bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńsporo tego;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie troszkę tego się nazbierało :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię aloes, który ładnie łagodzi moją skórę :)
OdpowiedzUsuńIle zużytych Balea'i :O
OdpowiedzUsuńsporo tego :) muszę w końcu spróbować żeli Balea :)
OdpowiedzUsuńPisanie denka, to ciężki temat :D Właśnie z nim "walczę" :D
OdpowiedzUsuńŚwietne denko i sporo fajnych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńŻele Balea uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZawsze interesowały nas te żele z Balea :)
OdpowiedzUsuńZele sa cudne a tyle tego, ze niewiadomo na czym oko zawiesić :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)