4 ever Czyli Urodzinowe Pudełko Shiny, Czy Udane?
Witam,
dziś na luźno przybywam pokazać i powiedzieć kilka słów o urodzinowym pudełku Shinybox.
Zapraszam
Przez to całe zamieszanie, które u mnie w domu panuje, zapomniałam o nim zupełnie.
Zdziwiłam się, że dostarczył je listonosz, zawsze był kurier.
Pakunek pokaźny, jednak dość lekki... powiało grozą i nutka niepewności, zabrałam się do rozpakowania tajemniczej zawartości.
Przyjemna dla oka grafika, duże pudełko, a w środku hula wiatr.
To znów wyleję swoje żale, a więc.
Wszystko zapakowane w papierową torbę, pomysł fajny i na plus, to tyle z tych plusów.
Zawartość zaskakująco mała. Ja wiem są osoby, który pudełko się podoba, jednak ja do tej grupy nie należę.
Od jakiegoś czasu Shiny przestało się starać, dużo, za dużo drogerii.
Jak widać wielkie pudło, a połowa zapełniona i po co to?
Rozłożyłam trochę te kosmetyki, a na upartego to połowę zajmuje, nawet mniej.
Lakier Mollon Pro kolor fioletowy, szkoda że nie róż, nie znam marki, a lakier zawsze u mnie miło widziany.
Henna Joanna, nie używam, raz robiłam wyglądałam dziwnie :D Może się pobawię, zobaczymy.
Maska Pilomax , już się cieszyłam, a tu włosy farbowane jasne :D Moje ani jasne, ani farbowane ;/
Amaderm krem regenerująco- złuszczający... nie wiem.
Krem Oillan , ciekawa propozycja, jednak ile tych kremów, co za dużo to nie zdrowo.
Saszetka herbatki, fajna, szkoda że nie całe opakowanie.
Na koniec taki kwiatek, w postaci suplementu diety Noble Health, trafiła mi się wersja SLIM, czy to jakaś aluzja. Tak całkiem serio przyda się, bo zaczęłam działać coś w tym temacie, więc jak znalazł. Nigdy nie używałam tego typu produktów. Dziwne, że znalazło się to w pudełku z kosmetykami.
Zabrakło jak dla mnie szaleństwa- sianka, confetti, zapachu- przydałby się jakiś kosmetyk, otwierasz i zapach unosi się na zawartością, tu jest zapach makulatury.
Wrzucone wszystko do wora i w świat.
Szkoda, że marka tak się popsuła i jest coraz gorzej ;/
Zeszłoroczne urodzinowe pudło było o wiele fajniejsze.
Wybaczcie mi, że raz jestem, raz nie... armagiedon! Chory mąż na zwolnieniu, to przekleństwo i psuje mi cały grafik dnia.
Będę w miarę możliwości.
Miłego dnia!
faktycznie nie popisali się zawartością :)
OdpowiedzUsuńBez szału :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem zadowolona z tego pudełka. Pudełko rzeczywiście jest XXL, ale chyba zapomnieli o tym, żeby powiększyć też zawartość. Ten suplement w saszetkach to porazka. O ile w tabletkach pewnie bym chętnie spróbowała, tak te po rozpuszczeniu w wodzie są słodko - mdłe i wylałam po pierwszym łyku :/
OdpowiedzUsuńMoje zdanie znasz, syf po prostu.
OdpowiedzUsuńBeznadzieja i tyle :)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny się cieszę że nic nie straciłam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, straszne jest to pudełko :P Zdrówka dla męża ;)
OdpowiedzUsuńXXL z nazwy :). Szkoda, spodziewałam się, że będzie duuużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńprawie mnie skusili do zakupu tym xxl a tu porażka ...:(
OdpowiedzUsuńHihi jak dobrze ze nienawidzę się z shiny ^^ za żadne pieniądze nie kupie tych ich shitboxow
OdpowiedzUsuńCzekam na opinie o hennie
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że nie zamówiłam :) Wiesz, oni te pudełka chyba powiększyli dlatego, że niektórzy dostawali jakieś gratisy :P
OdpowiedzUsuńjest straszne.. żałowałbym pieniędzy
OdpowiedzUsuńAle bida. Gdy zobaczyłam że pudełko będzie większe to nawet miałam ochotę zamówić. Dobrze że tego nie zrobiłam. Za to zamówiłam JoyBox i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńOj słabizna:/ Szkoda że pudełko jest jak paczka Laysów czyli tylko w reklamie wypełniona po brzegi;)
OdpowiedzUsuńsuper post <3
OdpowiedzUsuńJakos bida w tym pudelku,dlatego wole sama dobierac sobie kosmetyki
OdpowiedzUsuńI właśnie dlatego nie zamawiam pudełek, wolę sama kupić to, co akurat mi potrzebne.
OdpowiedzUsuńFaktycznie trochę cienko :/
OdpowiedzUsuńNiektóre boxy podobają mi się ale ten mnie nie urzekł:)
OdpowiedzUsuńChory mąż to jak stado wilków:)
Dasz radę. Buziaki
Nie znamy się w sumie ale szału nie ma :D
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla męża! (niech wraca do pracy i da Ci trochę spokoju xD)
Mnie też zawartość nie zachwyciła i cieszę się, że go nie zamówiłam :)
OdpowiedzUsuńJa henny nigdy nie uzywałam :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Raczej nie zamawiam tego typu pudełek :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci , że straszne marności ;(
OdpowiedzUsuńfaktycznie pudełko nie powaliło :-(
OdpowiedzUsuńKiepska zawartość. Nie zamawiałam nigdy tych pudełek ale po blogach widzę, że Shiny coraz gorzej je kompletuje.
OdpowiedzUsuńUuuu liczyłam na coś więcej :(
OdpowiedzUsuńPudełko takie jak zawsze, czyli kiepskie.
OdpowiedzUsuńPudełko mi się podoba, ale maska dla jasnych farbowanych włosów mnie powaliła. Czy to tak ciężko przeczytać profile? Widać idą na masówkę.
OdpowiedzUsuńNie wszystko by mi odpowiadało :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pudełko takie sobie. Jedynie kremy Oillan i Amaderm mogą być ciekawe. Nie lubię suplementów na odchudzanie, to zwyczajnie nigdy nie podziała.
OdpowiedzUsuń