×

Majowe Denko

Witajcie,
weekend minął, a ja się obijałam, blogowo czas stracony, jednak rodzinnie nadrobiony i to się liczy.
Są rzeczy ważne i ważniejsze.
Po leniwym czasie, pełna energii i pomysłów, zapraszam na denko.




Majowe zużycia pojawiają się w czasie, zmotywowałam się i postanowiłam zrobić porządek ze śmieciami, ileż one mogą zalegać, tym bardziej, że je przenosiłam z kąta w kąt, by uniknąć sytuacji " Gdzie moje śmieci?!"
 Swoją drogą, czy to normalne zbierać puste opakowania? Mąż posądza mnie o zbieractwo, jak tylko ogląda jakiś program tego typu, mówi : " O patrz, coś o Tobie " :D Czasem sam mi pomaga i nim zdążę zrobić im sesję zdjęciową, są już w koszu. 

Na zielono zachwyty- kupię ponownie, na niebiesko- nie wiem, na czerwono- nie kupię.


Majowe pustaki prezentują się następująco:


Miało nie być wiele, a wyszło całkiem sporo, wzięłam się za kończenie kosmetyków, które stały i się kurzyły, tym sposobem pozbywam się łapaczy kurzu :D

Jak zwykle dużo, żeli do kąpieli.... idą równie szybko jak woda.
Z sukcesem pomagają mi w tym chłopacy, oni lubią mamy różne umilacze kąpieli.

Od prawej MISIE ISANA, lubię limitki, mam też wiosenną wersję, ciekawa jestem jaka wersja będzie  na lato. Może jakością nie grzeszą, są ok- na szczęście nie uczulają. Lubię je za wesołe opakowania ;) Cena też fajna, więc dlaczego nie kupić. Serie standardowe też lubię, często goszczą w mojej łazience. Tutaj witaminowy jogurt, fajnie pachniał. 

BALEA tych kosmetyków nikomu nie trzeba przedstawiać, każda je chce, zapachy są genialne. Wraz z tą wersją wanilio-kokosową moje zapasy tych kosmetyków się skończyły, a to peszek. Czas na zakupy ;)

SANEX dostałam go jako gratis do zakupów. Bardzo świeży żel, polubiłam i przy jakiejś promocji kupię.

Le Petite Marseillais, olejek do kąpieli, mam go z paczki ambasadorki marki. Bardzo polubiłam, już niedługo promocje w Rosmannie na produkty tej marki, więc pewnie kilka sztuk wpadnie w łapki, ten jaki i inne wersje. Zapachy są genialne, a kąpiel z nimi to sama przyjemność.

__________

Koleje kosmetyki, które polubiłam, dwa z nich były już na blogu, a są to:


Peeling FAROMONA TUTTI FRUTTI, mój ulubieniec od dawna, świetnie pachnie- bardzo owocowo, dobrze ściera martwy naskórek, skóra jest miękka i przyjemnie pachnie. Więcej o nim pisałam TUTAJ KLIK

Pianka oczyszczająca HADA LABO, łzy napływają do oczu bo się pożegnałyśmy, jaka szkoda. Produkt, który zasługuję na miano złotego, po ponad dwóch miesiącach się skończył. Używanie to sama przyjemność, a moja skóra ją kocha. Kupię ponownie. Więcej dobrego poczytacie o niej TUTAJ KLIK

Żel VIANEK świetnie pachnie, dobrze, łagodnie myje, nie podrażnia- chcę więcej! ;) Tyle w temacie, kolejna udana seria Sylveco, która podbija blogosferę. 
 ___________



Mydło do rąk ISANA, cholerstwo, które mnie podrażniło- tylko mnie. Szkoda, bo ładny zapach i  opakowanie, cena niska- jak widać to nie wszystko. Pisałam o tym mydełku TUTAJ KLIK

Kulka NIVEA , pure&nature, lubię te kulki, ten zapach jednak nie do końca mi pasował. 

PENATEN, lubię ten krem, mam w pudle i jako balsam, zapasy z sukcesem uzupełnia mi znajoma :D Kubusia skóra tez go lubi, dlatego je mamy. 

Kawior do kąpieli ze STAREJ MYDLARNI , tak oszczędzałam, że resztę kuleczek zużyli chłopcy i mąż :D Czas zmienić miejscówkę ulubionych produktów.

___________

Mini, nie zawsze znaczy mało i źle... wygrzebałam z zapasów kilka perełek. Wolę mini produkty niż próbki, bo te wystarczają  na dłużej i można lepiej poznać produkt. Czasem zachwycimy się próbeczką, a po dłuższym stosowaniu okazuje się, że dany produkt nam jednak nie odpowiada.


Ślimaki od SKIN79, jeśli ktoś nie zna, polecam. Świetna seria, szkoda że się skończyła. Kupię, a jak inaczej. Jak wygram w totka to nawet skusze się na duże opakowania ;)
Mimo, że są to opakowania mini- wystarczyło ich na prawie miesiąc, są bardzo wydajne.

Yves Rocher, żel pod prysznic jabłko i coś tam...nie pamiętam.Nawet go nie użyła, bo skończył na podłodze, widzicie jak się świeci :D Zapach był bardzo ładny. Podłoga dziękuje Kubie za wylanie :D

CLARENA Caviar Push Up Cream, wpadł w moje łapki i tak zaczęłam smarować nim swoje piersi. Nie żebym chciała mieć większe, bo mam dość pokaźne :D Czasem nawet mogłyby być mniejsze, bo ciężko dopasować sukienkę w dobrym rozmiarze ;/ Mimo wszystko bardzo dobrze ujędrnia, skóra jest napięta, przyjemnie pachnie. Chcę kupić duże opakowanie. Może ktoś z Was ma coś godnego polecenia?

DERMEDIC, często widuję go w reklamach. Po pierwszych dwóch- trzech użyciach, byłam zachwycona, jak się cieszę, że nie była to próbka, bo byłabym skłonna go kupić. Po tych kilku razach zmęczył mnie jego zapach, budyniowa tępa konsystencja. Po aplikacji zaczął szczypać mnie w twarz, zapach też nie za ciekawy. Nie dla mnie.

________

Klika, a raczej dwie próbki:



Szampon L'biotica , całkiem przyjemny, jednak co można powiedzieć po jednym użyciu. 

BB Lioele nie mój kolor, za zółty odcień.Na siłę nie będę robić z siebie azjatki :D


Tyle tego się zużyło... samo jakoś poszło ;)

Wracając do piersi, jaki krem/serum możecie polecić? 

Miłego poniedziałku ;*




33 komentarze:

  1. znam sporo tych produktów i nastepne już wpadły mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka duża ilość żeli pod prysznic :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dość obszerne to denko.. :) Nie używałam żadnego z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo kosmetyków udało Ci się zużyć. Żele z Isany kiedyś bardzo lubiłam, teraz bardzo przesuszaja moja skórę :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie to mydło rabarbarowe Isany sprawdza się dobrze, nawet zakupiłam kolejne opakowanie :P Ale nie mam problemów z alergiami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olejek do kąpieli Le Petite Marseillais mnie kusi <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz mam miśka Pandę z Isany :) a w następnej kolejności wypróbuję chyba olejkowego LPM, słyszałam o nim sporo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do piersi, pojęcia nie mam, co ci polecić ;) Ile Isan!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam peelingi z tutti frutti. Własnie poluje na jakąś dużą wersję bo dotychczas miałam tylko te maluszki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie też żele idą jak woda:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Też lubię wersje limitowane żeli z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ten żel z Sanex jestem w miarę zadowolona jednak ma okropne otwieranie

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja lubię masełka z Tutti Frutti :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że to mydełko Ci się nie sprawdziło bo wygladało całkiem fajnie :)


    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w liki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. widzę, że też lubisz żele z isany(szczegolnie limitowane) tak jak ja :D co do mydełka to szkoda, że Cie uczula, bo ja je uwielbiam za cudowny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetne denko:) Lubię peelingi Tutti Frutti ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. o produktach Hada Labo czytałam już sporo dobrych recenzji i sama mam na nie ochotę :-) kiedyś bardzo lubiłam produkty Starej Mydlarni.. szczególnie ich peelingi na bazie cukru :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Całkiem pokaźne denko :) Szkoda, że mydło isana tak słabo wypadło :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też zawzięcie kończę nagromadzone kosmetyki i w maju też wyszło u mnie spore denko :) Mam oba żele z Isany z misiami i pachną ładnie,ale jak dla mnie za słabo jak,każdy produkt do mycia z Isany właśnie.Widzę,że masz mydełko z Isany z rabarbarem ja miałam z tej serii żel myjący z pilingiem i słaby zdzierak,zapach też słaby.

    OdpowiedzUsuń
  20. Sporo zużyłaś, skinowe ślimaczki uwielbiam, szkoda, że takie drogie. Mi ta próbka kremu BB bardzo odpowiada i chyba kupie pełne opakowanie

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam te misiowe żele z Isany, tak samo jak ślimaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cieszymy się, że nasz Caviar Push Up Cream sprawdził się w Twojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)


Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Oświadczam , że wszystkie zdjęcia, recenzje i prace wykorzystane na tym blogu są mojego autorstwa i są moją prywatną własnością. Kopiowanie , przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów bez mojej zgody jest zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich .

Copyright © 2016 teriiworld , Blogger