Moja Letnia Paczka od Magdy.

Jak obiecałam,

 jestem wieczorem by pokazać Wam co przytargał do mnie listonosz od Magdy ;)

Blog Magdy Takie moje oderwanie czytam od dawna,

  znam go z czasów gdy był bardziej modowy niż kosmetyczny, jednak teraz chyba częściej i chętniej zaglądam.  Można powiedzieć, że znam od podszewki... nawet tej od spódnicy ;D

Doszły mnie słuchy, że w realu też z Niej fajna i sympatyczna babka, mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy.

Robić podarki dla kogoś bardzo lubię, jednak akcja wymiany, jak zawsze jest wyzwaniem i misją, nie jest to jakieś Mission Impossible, jednak spaprać robotę bardzo łatwo. By trafić w czyjś gust, zaskoczyć, podarować coś, co będzie przydatne, a zarazem stanie się ulubieńcem, trzeba trochę pogłówkować. Sama setki razy przeglądałam blog, insta czy profil mojej pary i główkowałam co jej podarować, a ile razy zmieniałam listę. 

Szczęśliwym trafem i Magda opublikowała wnętrze pudełka, które jej wysłałam, podejrzeć można TUTAJ KLIK

Ja jako weteranka wymianek, kontra Magda nowicjuszka, czy podołała?

 Już Wam opowiadam.

Dostałam pudło, dość dużych rozmiarów, ciężkie...  karton zapakowana w ozdobny papier- motyw wakacyjny, podwodny wesoły świat. Oj Kuba był wniebowzięty, nie chciał oddać mi paczki :D 

Odręcznie napisany liścik, jak sama autorka napisała, nic z mojej wishlisty się nie znalazło, jednak mnie też cieszy.

Środek prezentuje się tak:

Cukierasy.... cóż, zjadłam jednego, strzelające, szalenie truskawkowe, dzieciaki bardzo na TAK! Sama zapomniałam o czymś słodkim, przypomniałam sobie gdy otworzyłam szafkę :D

Wszystko co było prezentuje się tak. Są kosmetyki, umilacze, gadżety... czego chcieć więcej?

No dobra, cichaczem liczyłam na coś z kolorówki, a dokładnie na matową pomadkę, bo na nie mam ostatnio fazę :P Ale szybko nadrabiam te zaległości, sama hihi

 ___________

Ta niebieska babeczka pachnie cudnie, stoi sobie w łazience, pachnie- bo szkoda użyć.

Mgiełka z Faromony chodziła mi po głowie, więc mam, zapach idealny na teraz- gruszkowy, oby tylko pszczoły za mną nie latały.

Peelingi, tych nigdy nie za dużo, ten z Joanny znam i lubię, a ten co leży to dla mnie nowość.

A fito to, glinka... muszę się zmusić do ich używania. Mam kilka i sobie stoją, czekają, a może zbuduję z nich dom... gliniany. Tak całkiem serio, jak zacznę używać to wiem, że szybko zużyję ;)

__________

Miętowe podkładki, bardzo fajne i już w użyciu.

Woski, które doskonale znam  i lubię, świeca F&F tropikalny zapach, strzał w dziesiątkę.

Gadżecik by żaden owad do puszki z napojem nam nie wlazł, w lato coś idealnego.

Letni słoik... na konfiturkę jak znalazł. 

_________

Coś do twarzy czyli jak łabędziem być... Maski, maseczki do twarzy i włosów. 

_______

O lakierach dla lakieromaniaczki Madzia nie zapomniała ;) Rimmel w pięknym różu oraz BALNEO niebieski i złoty, nie znam tych lakierów, chętnie poznam.

Bardzo dziękuję za udaną paczkę, wszystko będę używać z ogromną przyjemnością.

Taki zaciesz na mojej twarzy ;))))) jak nie większy.

Miłej nocy kochani, to dziś byłoby na tyle.