Hello 2017, BeGlossy Styczeń 2017
Witajcie,
dziś zapraszam na openbox pudełka.
Jak rozpoczyna rok marka BeGlossy? Już opowiadam,
zapraszam.
Rok rozpoczęłam długim urlopem, odpoczęłam od bloga, komputera... czas brać się do pracy, dosyć obijania.
Przyszedł ten czas, by znów pokazać Wam co tam nowego w u pudełkach, dziś na tapecie wspomniane już beGlossy. Jak zaczyna rok marka? A no tak:
W styczniowym boxie znajduję się 6 produktów, z którego 4 są pełnowymiarowe, 1 miniatura oraz prezent.
Jak zawsze pudełko zostało podzielone na wersje, mi trafiła się C. Jeśli nie wiecie, jaka przytrafiła się Wam, już mówię. Na samym końcu karty produktowej, na samym dole, w czarnym kółku widnieje odpowiednia litera, która symbolizuję naszą wersję.
To już pokazuję co mamy wewnątrz, różowego kartonika:
Jest ok, bez szału.
Zacznę od najmocniejszych, jak dla mnie oczywiście
Mascara COLLISTAR, był to pewniak, na który pewnie nie jedna z Was się skusiła, licząc na porządny tusz, nie jedna też się rozczarowała po otwarciu, że jest to wersja mini. Mnie osobiście to nie boli. Mam sporo tuszy, których używam, nie chce by lądowały w koszu nie zużyte.
Powiało luksusem, elegancją jestem na tak.
Cena za 11ml to 99 złotych, w pudełku mamy może 5 ml ? Szacując jakieś 40/50 złotych. Maskara jest dostępna w Douglasie.
______________________________
Z kolejny kosmetykiem mam problem... lubię maski jednak te Garniera są wszechobecne w każdym boxie, szamponów mam sporo, kremów do rąk to już całkiem.
Dobra po namyślę, będzie
Szampon BASIC ELEMENT, jest to seria Vis Plant czyli Elfa Pharm, które każdy z nas zna.
Dam mu szansę, bo wygląda kusząco, ładnie pachnie, szkoda że nie jest to odżywka czy maska, bo te bardziej mnie cieszą. Zobaczymy.
Cena szampony to 19,90 za 300 ml
_____________________________
Emulsja rozświetlająca JOKO MAKE UP, po tym jak moja paletka rozświetlaczy skończyła tragicznie swój żywot, szukam czegoś fajnego i po pierwszym razie zaciekawił mnie ten produkt.
Ślicznie rozświetla, pięknie elegancko pachnie może to będzie miłość ;)
Cena to 9,90 za 25 ml , pudełku produkt pełnowymiarowy.
_____________________
Maska GARNIER , cóż jak już pisałam są wszechobecne... były w każdym komercyjnym pudełku, to i przyszedł czas na to. Zużyję, masek nigdy dość, a w szczególności w płachcie.
Maskę kupimy za 8,99 / 32 ml
________________________
Przyszła pora na krem do rąk, ja wiem jest zima, o dłonie trzeba dbać... tymbardziej, ze nie noszę rękawic. Jednak tego typu produktów mam bardzo dużo, w każdym kacie krem :P Dziękuje za kolejne.
Tym razem do kartonu wrzucili FAROMONA -20 krem Protect.
Wygląda ładnie ;)
Cena za opakowanie to 7,00/ 100 ml
_______________________________
Na sam koniec perełka-prezent, te ich podarki są komiczne :D Próbka liotonu do włosów WELLA,
Fajnie gdyby była to chociaż miniatura, mogłabym stwierdzić czy pasuję czy nie, a po jednym razie, co można powiedzieć? Nic. Jedynie stwierdzić czy zapach nam odpowiada.
No i na koniec żeby podbudować wartość cena 49,90 / 100 ml :D
Tak to wszystko wygląda, jest ok, jednak bez szału.
Co Wam się podoba najbardziej ?
Miłego dnia!
\
Mnie trafiła się wersja B czyli zamiast szamponu mleczko wzmacniające bez spłukiwania,a zamiast emulsji z JOKO mam żel micelarny z Garniera.
OdpowiedzUsuńNie jest źle :) Ja raz z Shiny zamawiałam i nie byłam zadowolona ... Jakoś nie mogę się przekonać do tych pudełek ...
OdpowiedzUsuńFajne pudełeczko :) Bywały dużo gorsze :D
OdpowiedzUsuńNie ma tragedii całkiem fajne pudełko :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę bazy, może bym ją zużyła a tak.. Mam jakiś kiepki żel micelarny :(
OdpowiedzUsuńw mojej ocenie szału nie ma. Szkoda, ze mascara mała bo to faktycznie najmocniejszy punkt pudełka. Maskę Garnier miałam niebieską ale całkowicie bez szału, w sumie to nic nie zrobiła z cerą. A Elfa Pharm widzę teraz jest już wszędzie:)
OdpowiedzUsuńCałkiem ok jest to pudełeczko . Chętnie bym wypróbowała 3 pierwsze produkty :)
OdpowiedzUsuńBez szału ;D Lubię miniaturki maskar, te normalne duże muszę wyrzucać zanim skończę i przy tuszach za 20 zł to mnie nie boli, to już te droższe to szkoda a użyć starszego nie mogę bo mnie rzęsy swędzą :D
OdpowiedzUsuńMaskara chyba najciekawsza :)
OdpowiedzUsuńTaki średniaczek;)
OdpowiedzUsuńpudełko nie jest złe, bywały gorsze, bardzo interesują mnie bazyliowe nowości Elfy :-)
OdpowiedzUsuńlubie rzeczy z garniera :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/wishlist-from-yoins.html
Faktycznie, szału może nie ma, ale nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie takie okej ale bez Wow ;)
OdpowiedzUsuńJa dawno zrezygnowałam i nie żałuję
OdpowiedzUsuńFaktycznie bez szału, jedynie tusz i rozświetlacz by mnie zaciekawił....jakos te boxy mnie nie kuszą, ale skusiłam sie na shiny...zobaczymy czy mnie w poniedziałek nie zawiedzie ;)
OdpowiedzUsuńWidze, ze styczniowe pudełka minimalizmem pachną ;)
OdpowiedzUsuńSzampon wygląda najciekawiej ;)
Ni ma szału :-/ dobrze ze nie zamówiłam :-)
OdpowiedzUsuńMaska, szampon i tusz ok, reszta nie :) Raczej nie bardzo bym była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTusz zwrócił moją uwagę.
OdpowiedzUsuńSzampon zawsze spoko, rozświetlacz ciekawy. Tuszy do rzęs nie używam zbyt często - więc mała wersja byłaby idealna. Maski z Garnier u mnie się niesprawdziły. Jeśli chodzi o Farmonę mam do tej firmy mieszane uczucia... . No pudełko nie nalezy do najlepszych
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie maska od Garniera ;)
OdpowiedzUsuń