×

Styczniowa Liferia, Nowy Rok - Nowe Kosmetyki

Hej, 
przybywam dziś do Was z zawartością styczniowego obieżyświata, czyli pudełka Liferia.
Nowy Rok - Nowe Kosmetyki, take motto tego pudełka, dla mnie są to prawie same nowości.
Zapraszam na słów kilka o tym co wewnątrz.




Jak co miesiąc marka funduję nam podróż dookoła świata i to całkiem za darmo, koszt to jedyne 59 złotych, jak za darmo. 
Dziś azjatycko-europejska podróż, to zaczynamy.
W boxie 5 kosmetyków, 4 kraje pochodzenia, nie mogło zabraknąć karty produktowej oraz krótkiego listu od załogi Liferii.



Na początek pozostaniemy w kraju, tutaj na przeciw wychodzą nam dwie marki : INDIA COSMETICS oraz FELICEA.

INDIA COSMETICS
Pierwsza oferuję serum do bardzo suchej skóry twarzy i dłoni, wygląda kusząco, nie nachalna grafika- kusi. Po pierwszym razie jestem na tak! Posmarowałam nim dłonie, pachną obłędnie, zioła przełamane eleganckim zapachem, coś mi przypomina ten aromat, nie wiem co ale jest to przyjemne i jakieś miłe wspomnienie nasuwa się w myślach, z czasem samo się przypomni. 
Lekka konsystencja, szybko się wchłania. Po użyciu skóra jest miękka, gładka i przyjemnie pachnie. 
Jakoś nie przepadam za wielofunkcyjnymi produktami jak ten, do rąk z pewnością jest super.
W pudełku znajduje się pełnowymiarowy produkt o pojemności 50 ml, cena to 20 złotych.
Serum zawiera olej z konopii INDIA , d-panthenol, aloes oraz witaminę E. 



_______________

FELICEA 

Naturalna konturówka do ust, widziałam wiele razy kosmetyki tej marki na blogach, aż mam przyjemność przetestować jeden z nich. Z konturówkami u mnie na bakier, nie posiadam, nie kupuję, dawno temu miałam jedną. Ta ma ładny, dość naturalny kolor, nude przełamane ciepłą brzoskwinką, będzie pasowała do większości moich matowych pomadek. 
Po pierwszej próbie, mogę powiedzieć tyle że dobrze się nią maluję. 
Jest to produkt pełnowymiarowy, a koszt to 20 złotych. 


__________________

Teraz czas wyruszyć w świat, na pierwszy ogień idzie Korea, a tam znana i lubiana maska, którą miałam okazję testować już miesiąc temu.

MIZON  MASKA GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA

Bardzo przypadła mi do gustu, może trochę straszyłam, co widzieliście na insta , jednak warto było. Maska świetnie oczyszcza twarz, miły relaksujący dodatek, a po buźka jak nowa. 
Stała się ona jedna z naj. 
Cena podana na karcie to 26 złotych z pewnością kupimy ją taniej, ceny zaczynają się już od 14,99.
Warto po nią sięgnąć i spróbować coś nowego ;)
___________________

Kolejnym produktem pochodzenia azjatyckiego jest krem z witaminą C
YASUMI


Produkty tej marki cieszą się popularnością i wiele z nas o nich marzy lub posiada, jest to już któryś kosmetyk tej marki, tylko jakoś nie mam do nich cierpliwości. Mógłby ładniej pachnieć, jeden mały minus... na plus, że jest bardzo delikatny i po pierwszym razie, jestem na TAK!
Cena takiego kremu to około 50 złotych, a w boxie mamy wersje 15 ml.
Krem ma zadanie nawilżać nasza skórę, chronić przed szkodliwymi promieniami UV, działa przeciwzmarszczowo oraz ma zadanie wyrównać koloryt.
_____________

Na sam koniec wyprawy, wyskoczymy do naszych zachodnich sąsiadów by poznać MGIEŁKĘ DO WŁOSÓW 
BEAVER


Kosmetyk ma zadanie odżywić nasze włosy, nadać im połysk oraz zmniejszyć skalę zniszczeń. Użyłam raz, cóż wiele mogę powiedzieć, ładnie, delikatnie pachnie, włosy zachowują się poprawnie, nie lepią, nie kleją. 
Kiedyś miałam okazję przetestować kilka kosmetyków tej marki i je lubiłam. Może będzie z tego miłość kto wie.
Cena za butelkę 50 ml - 25 złotych.

Tak prezentuję się styczniowe pudełeczko, po otwarciu byłam lekko rozczarowana... bo grudniowe było fenomenalne, a tutaj krem do rąk. Mam och przesyt, otwierasz box z kosmetykami a tam krem do rąk. Jednak po pierwszych testach i głębszemu wtajemniczeniu jestem zadowolona, całkiem fajna zawartość. A sam krem do rąk i nie tylko, bardzo polubiłam, pokusiłam się nawet o posmarowanie nim twarzy, więc ma to coś. 



Dziękuję za uwagę, a Wam jak podoba się zawartość tego pudełeczka?
Jeśli kusi, koniecznie zajrzyjcie TUTAJ KLIK, bo to już ostatnie dni kiedy można je kupować.

Miłego Dnia!!!











26 komentarzy:

  1. Fajne pudełko, ale jakoś nic konkretnie nie przykuło mojej uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkty wyglądają fajnie, chociaż ja po szamponie z konopii już nie chcę nic z takim zapachem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, styczniowe pudełko gorsze niż grudniowe. Gdybym się skusiła, czułabym się mocno rozczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  4. W porównaniu z poprzednimi faktycznie można odczuwać pewien niedosyt.
    Ta edycja mnie nie zachęciła. Masz w planach pudełko na luty?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w sumie nie znam bo nigdy nie zamawiałam takiego pudełeczka :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/valentine-red-color.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszędzie ktoś zamawia jakieś pudełka.
    Ja jeszcze nigdy nie próbowałam,
    Chociaż kiedyś byłam blisko Shinyboxa.

    OdpowiedzUsuń
  7. zazwyczaj nie jestem przekonana do takich boxów z kosmetykami, ponieważ nie wiemy co nam się trafi, jednak gdybym dostała taki sam to byłabym bardzo zadowolona :) miałam już kiedyś konturówke do ust Felicea i byłam z niej zadowolona, jednak była ona w odcieniu różu. Jestem bardzo ciekawa jakby u mnie spisała się maska do twarzy, ponieważ jesli chodzi o oczyszczanie twarzy to takie maski są według mnie najlepszym produktem i najprzyjemniejszym do stosowania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Serum do suchej skóry najbardziej mnie zaciekawiło. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszalam dużo dobrych opini o konturówce mam nadzieję że ci sie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam żadnego produktu z tego pudełka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawartość całkiem fajna.Miałam serum z India Cosmetics i było słabe;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem w szoku, że tyle pełnowartościowych produktow w takiej cenie ! I te konopie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. fajna zawartść pudełka, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. super produkty za na prawdę niską cene, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet ciekawa zawartość :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawe produkty, zwłaszcza maska. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten krem Yasumi nas zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana kiedy Ty jestes w stanie przetestować te wszystkie kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz słyszę o takim pudełku z kosmetykami ;) chyba miałabym stracha zamawiać tak w ciemno ;)) ale kosmetyki jak i recenzje bardzo fajne !


    Mój blog Pozdrawiam i obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)


Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Oświadczam , że wszystkie zdjęcia, recenzje i prace wykorzystane na tym blogu są mojego autorstwa i są moją prywatną własnością. Kopiowanie , przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów bez mojej zgody jest zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich .

Copyright © 2016 teriiworld , Blogger