Muti BioMask, Co Dwie Maski To Nie Jedna
Hej,
jak mija Wam długi weekend? Już końcówka i pora wracać do rzeczywistości.
Chociaż u mnie ona trwa i trwa, taka czarna dziura bez dna, wszystko w nią wpada, tyle na plus, że choroby nareszcie odpuściły.
Zapraszam na lekki post, czas zakasać rękawy i ostro brać się za pisanie.
Ciągle gdy już coś jest ok, zaplanowane, ułożone... jakaś złośliwość ją psuję. Tak ostatnimi czasy u mnie jest, jak nie problemy techniczne, to zdrowotne, to jeszcze innego kalibru. Ami światełka w tunelu, żadnej prostej, toczę to swoją kule ku gorze i już prawie jest super, to spada. Znacie to? Ot, taka syzyfowa praca. Wstrętne uczucie, aktualnie przytłacza mnie to wszystko, drażni i denerwuję.
Wygadać się to tylko ratuję na chwilę, to pomarudziłam i biorę się do roboty.
Dziś dwie niepozorne, małe maski do twarzy, które można kupić za grosze np w Rossmannie.
Co w nim takiego nie typowego? To, że to takie maski 2w1, można stosować każda osobno jaki i zmieszać. Testowałam je na oba sposoby i oba mi odpowiadają.
Dwie male saszetki, każda ma 4 ml, dwa warianty : maska łagodząca i oczyszczająca oraz nawilżająca i oczyszczająca.
Jakich efektów można się spodziewać po jednorazowej masce? Bez szaleństwa, bez fajerwerków jednak miło wspominam, bo są trochę inne niż te wszystkie które używam. Ostatnio u mnie na tapecie, azjatyckie maski w płachcie bądź jakieś inne dziwactwa, a o saszetkowych naszych zapomniałam. Miałam okazję sobie przypomnieć, jak to est. Skutecznie odpychało mnie do nich przez saszetkę Loreala, która mnie podrażniła ;/ Jednak zaryzykowałam i nie żałuję.
Nic mnie po nich nie uczuliło, nie podrażniło, nie swędziało czy piekło. Wszystko normalnie ufff
skład:
Bardzo zaskoczyła mnie konsystencja tych masek, bardzo kremowa, łatwo je rozsmarować, ze zmyciem też nie ma większych problemów. Pięknie pachną, przyjemne aromaty dla nosa.
Jak już wspominałam można je łączyć jaki i nakładać osobno, każdą na odpowiednie partie twarzy.
Trzymamy od 10 do 20 minut.
Skóra po użyciu wyraźnie odświeżona, delikatniejsza i miękka.
Jak za maskę za kilka złotych, jestem bardzo na tak, jeśli znajdzie się w zasięgu waszych oczu, kupcie i wypróbujcie na własnej skórze ;)
miłego dnia....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".