×

Nivea, Pielęgnujący Dwufazowy Płyn do Demakijażu Oczu

Witajcie, 
idzie zima, to pewne, jest coraz zimniej, coraz mniej liści na drzewach, oby dużo śniegu napadało ;)
Zapraszam Was na post, w którym opowiem o płynie do demakijażu oczu.



Jak wiecie albo i nie, od jakiegoś czasu należę do Klubu Przyjaciółek Nivea, co jakiś czas, a dokładnie raz na miesiąc otrzymuje paczuszkę z kosmetykami. Dziś też już kurier mnie odwiedził z niespodzianką, która pokaże na Instagramie. We wrześniu w kartoniku sygnowanym logo Nivea znalazłam, urocza buteleczkę, przesyłka prezentowała się tak :


Po miesiącu użytkowania, pozostało mi jeszcze pół buteleczki, a maluje się codziennie, raz delikatniej czasem mocniej z naciskiem na mocniej :D

Pierwsza próba nie była udana... niby do wrażliwych okolic oczu, a mnie zaczęły piec i szczypać , oj nie fajnie.
Dałam mu drugą szanse i już tego nie było, nie wiem czy mogło być to spowodowane. 
Jest to płyn dwufazowy, oleisty i przed użyciem należy go wstrząsnąć. 
Pojemność opakowania to 125 ml, poręczna, zgrabna butelka z ładnym designem. 
Jeden mały aczkolwiek ważny minus to ta butelka właśnie. Szkoda, że nie jest to butelka z pompką bądź otwieranie na klik. tutaj musimy odkręcić, wylać... czasem za dużo. Jeśli potrzeba więcej, bo jednak za mało się nabrało, znów zakręcamy... itd... Trochę denerwujące. 


Skład:


Płyn dobrze radzi sobie z każdym makijażem, nawet wodoodpornym. 
Nasączony wacik przykładamy do oka, czekamy chwilę i jednym ruchem zmywamy cień, z tuszem zwłaszcza tym wodoodpornym musimy chwile dłużej odczekać. 


Prawda, że ładnie się prezentuję ;) Taka mała ozdoba łazienkowej półki.

Co do konsystencji, jest to ciecz oleista, jednak nie lepka o tłusta tylko dość przyjemna, bez obaw nie pozostanie po nim tłusty film pod i na oczach, a bałam się tego.
Mam nie miłe doświadczenia po tłustych płynach, po przemyciu na oczach miałam jakby mgłę, dziwne uczucie, tutaj tego nie ma. 
Dodatkowo nic mnie nie podrażniło, nie uczuliło, rzęsy mam wszystkie :P
Ostatnio regularnie stosuję wspomagacze, zużyłam dwa opakowania odzywki do rzęs, aktualnie olejek rycynowy. Musze przyznać, że mam nawet ładne rzęsy, a po zmyciu makijażu nie ma ich czasem wcale na waciku. 


Z dostępnością tez nie ma problemu, bo kupimy go w większości drogerii, cena za buteleczkę to około 15 złotych.



Ostatecznie jestem bardzo zadowolona z tego płynu i staje się on jednym z ulubionych.

Znacie go również?

Miłego wieczoru :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)


Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Oświadczam , że wszystkie zdjęcia, recenzje i prace wykorzystane na tym blogu są mojego autorstwa i są moją prywatną własnością. Kopiowanie , przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów bez mojej zgody jest zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich .

Copyright © 2016 teriiworld , Blogger