Vianek, Maseczka Peeling Do Twarzy
Witajcie,
dziś mam dla Was szybki i przyjemny post, a w nim trochę naszej natury, czyli kosmetyk marki Vianek,
zapraszam
Peeling tej marki od dawna mnie kusiły, będąc ostatnio w drogerii Natura było wszystko, tylko nie to.
Przed Świętami JoyBox oferował swoje pudełko, więc pokusiłam się i ja. Ciekawił mnie nie tylko Vianek, ale było tam sporo innych nowości dla mnie. Oczywiście na blogu nie zdążyłam pokazać co otrzymałam... chyba zrobię post zbiorowy ze wszystkimi paczkami, a było ich sporo.
No ale nie o paczkach dziś, tylko o peelingu.
To zaczynamy.
Vianek to kolejny udany produkt marki Syleco, są kosmetyki, które bardzo lubię ale są też takie które mnie kompletnie rozczarowały, aktualnie próbowałam przekonać się do hibiskusowego toniku Syleco... moja skóra twarzy go nie lubi, buntuję się : jest szorstka, ściągnięta, a co najgorsze kosmetyk straszne wysusza skórę. Zużyłam 1/4 butelki i dalej się nie męczę.
Peeling za to jest idealny i go uwielbiam!
Jest to taki mocniejszy zdzierak, nie myślałam że nasiona malin potrafią być tak ostre. Nie zrobią ran, bez obaw jednak wyraźnie je czuć i super ścierają martwy naskórek. Ja lubię czasem coś mocniejszego.
Kosmetyk to takie 2w1, maseczko-peeling, w tej kwestii również doskonale się spisuję.
Produkt nakładamy na wilgotna twarz, masujemy po czym zostawiamy na około 10 minut i zmywamy ciepłą wodą.
Zmywa się bez problemu.
Opakowanie to klasyczna tuba, pojemności 75 ml, z zamykaniem na klik. By wydobyć kosmetyk trzeba lekko nadusić i gotowe. Sama aplikacja jest bezproblemowa.
Rewitalizująca maseczka-peeling do twarzy
Wyjątkowe połączenie delikatnego peelingu w postaci drobno zmielonych pestek malin i odżywczej maseczki. Drobinki delikatnie ścierają wierzchnie warstwy naskórka, wygładzają i ujednolicają koloryt. Bogata formuła maseczki, bazująca na oleju lnianym, w połączeniu z olejami z pestek malin i truskawek oraz maseł shea i avocado, zapewnia prawdziwy koktajl składników nawilżających i uelastyczniających. Po zastosowaniu pozostawia na skórze uczucie aksamitnej miękkości i gładkości, przywracając jej blask i zdrowy, młody wygląd.
Bardzo lubię to połączenie, z jednej strony porządny peeling, a zarazem świetne nawilżanie, bo dzięki zawartym olejom z pestek malin, truskawek, avocado i masła shea skóra jest super nawilżona. Genialnie!!!
Po użyciu wyraźnie czuć, że nasza skóra odżyła. Stosuje kosmetyk 2-3 razy w tygodniu, co daje świetnie zregenerowaną skórę twarzy.
Co do zapachu na początku wydawał mi się on dość cierpki i dziwny, kwestia przyzwyczajenia, już mi to ani trochę nie przeszkadza.
Skład:
Linum Usitatissimum Seed Oil, Rubus Idaeus Seed, Glyceryl Stearate, Glyceryl Laurate, Butyrospermum Parkii Butter, Persea Gratissima Butter, Rubus Idaeus Seed Oil, Fragaria Ananassa (Strawberry) Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Lecithin, Tocopheryl Acetate, Fragaria Virginiana Fruit Extract, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.
Cena takiego peelingu to około 20 złotych, dostępny w sklepach internetowych coraz stacjonarnie, częściej nasze polskie kosmetyki naturalne można kupić w drogeriach, które odwiedzamy. Widziałam duży asortyment w Naturze, Rossmannie, czy w małych sklepikach.
Chętnie wypróbuję kolejny kosmetyki, miałam też żel pod prysznic o zapachu pomarańczowym Vianka i również bardzo przypadł mi do gustu. Czas poznać kolejne perełki, a ten kosmetyk polecam z czystym sumieniem.
Jakie jeszcze kosmetyki tej marki polecacie??
Miłego wieczoru :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".