ShinyBox & Natura, Spring Time, Kwiecień 2018
Witajcie,
ogarnęła mnie jakaś niemoc, niby powinnam mieć więcej czasu na blog,a tu ciągle mi go brak.
Dziś przychodzę do Was z kolejnym boxem, tym razem jest to Shiny, zapraszam
Sama szata graficzna jest piękna.
Nie przedłużając zawartość prezentuję się następująco:
Nie wiem po co tak duży karton, jak kosmetyki ledwo co kryły dno. Tym razem produkty są małe, aż się zdziwiłam. Lubię miniatury ale nie takie :P
Oczywiście same kosmetyki d zużycia, kie drogeryjne...
W boxie znalazłam hybrydę marki Slicare, chociaż kolor dla mnie bo miętowy.
Pomadka KOBO dość jasna, w brzoskwiniowym odcieniu, do zużycia.
Kosmetyki do pielęgnacji
NAOBAY szampon do włosów, który otrzymałam tylko dlatego, że była to kontynuacja suba ;
Woda różana oraz pomadka ochronna do ust
Maseczka do twarzy, batonik i próbka kemu .
Wiecie co nawet nie chce mi się opisywać tego wszystkiego co i jak. Liczyłam na coś efekt WOW ( pozytywny) a wyszło? Wyszło jak zawsze.
Nie o to chodzi Drogie Shiny, ja się pytam gdzie te "stare" edycje hitowych pudełek? Gdzie można było znaleźć perełki kosmetyczne, poznać nowe marki... ehhh
Jutro mam nadzieję dojdzie paczka, na którą bardzo czekam, z którą miała komiczną sytuację, ale o tym jutro jak ta właściwa dotrze ;)
Miłych snów Wam życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".