Oshiyo Nails, Honey Love- Jesienny Must Have!
Witajcie,
małymi krokami zbliżamy się do weekendu, w sumie to już dużymi ;)
Co mam dla Was? Paznokcie i bardzo modny kolor tej jesieni, a to wszystko dzieki OshiyoNails,
Zapraszam do oglądania
Jeśli nie to: KLIK OSHIYO paczka
Okazało się, że wiele osób je zna i bardzo lubi, a ja mam szczęście przekonać się na własnej skórze, a raczej na własnych paznokciach jakie są. Już mogę powiedzieć, że je uwielbiam, kolejna marka dołącza do elitarnej grupy moich naj ;) Muszę Wam koniecznie opowiedzieć o ich bazie oraz topie, poświęcę na to oddzielny post, bo z pewnością na to zasługują.
U mnie z lakierami jest tak, jak coś jest dobre- uwielbiam od razu i jest to miłość do końca ;) Są marki, do których długo się przekonuję, nie lubię np za konsystencję lub coś tam. Tutaj wow było po pierwszym wzorniku, a na paznokciach to już całkiem szał ciał.
Na pierwszy ogień poszedł kolor z jesiennej kolekcji czyli HONEY LOVE
odcienie żółtego nie należą do moich ulubieńców, jednak ten ma coś w sobie, jest must have tej jesieni.
Dla mnie, to taka trochę "musztarda, po obiedzie" haha
musztardy nie lubię również. Mimo wszystko podoba mi się efekt końcowy, kolor sam się świetnie broni, może nawet przekonam się do tego odcienia nie tylko na paznokciach. Początkowo miałam zamysł, by dodać jakieś zdobienie, nim pomalowałam wszystkie paznokcie, odmyśliłam się i chyba to był strzał w 10! A zdobienie pozostawię dla innego odcienia.
w tej szklanej buteleczce pojemności 7 ml mamy emalie bardzo fajnej konsystencji, jest idealna do malowania, nie za gęsta nie za rzadka. Klasyczne pędzelek i mamy duet idealny do malowania, serio malowanie to czysta przyjemność. Nakładałam cienkie warstwy, zresztą jak zawsze przy hybrydach, dzięki temu nie zalejemy skórek, można śmiało "dojechać" pod same skóry.
Lakier bez większych problemów utwardza się w każdej lampie, w moje led jest to 30 sekund, można wydłużyć ten czas nic się nie stanie, ja zazwyczaj podkręcam długość przy bazie i topie dzięki czemu mam pewność że nic mi nie odpadnie;) Początki mojej przygody z hybrydami była bardzo burzliwa ;)
Zapomniałam dodać, że cena za taką piękną buteleczkę to 28 złotych, czyli dość standardowo, jak większość hybryd dostępnych na naszym rynku.
Tego koloru nie może zabraknąć na Waszych paznokciach tej jesieni!
Ja jestem nim zauroczona, aż sama nie wierzę.. ja i żółty, szok!
Jak widać moje paznokcie ładnie odrastają, pod mam bazę właśnie tej marki. Tęsknie za moimi długaśnymi pazurami w szpic, jeszcze trochę muszę poczekać nim odrosną. Póki co chęć o przedłużaniu mi minęła.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o marce Oshiyo zapraszam na ich stronę:
Lubicie takie odcienie? Na paznokciach i w ogóle?
Miłego już weekendu :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".