Bell Cosmetics, Nowa Kolekcja Carnival - Petarda! Swache i Pierwsze Wrażenia

Witam,

dziś trochę póxniej niż wczoraj, czy tylko dla mnie dni sa za krótkie? Brakuje mi słońca, zwlaszcza do zdjęć. A co mam dla Was we wpisie? Jeszcze ciepłą, nowituką kolekcję #Carnival od BellCosmetic, jest petarda. Zapraszam do wpisu.

Jak zawsze kurier zaskoczył mnie z rana, niespodzianka jak się patrzy. Banan na twarzy pojawił się od razu. Kto by się spodziewał przesyłki od Bell... Takie paczki są najlepsze, jakie? Niezapowiedziane.

Początkowo myślałam, że to tak pod Święta, bo opakowania kojarzą się wlanie z nimi, jednak to już pod karnawał. Idealnie wpisują się w ten temat.

Cała nowa limitowana edycja składa się aż z 14 kosmetyków! Idealne na karnawalowe szaleństwo!

Makijaż zapewniony, mamy: pomadki, błyszczyki, cienie, puder oraz lakiery, wszystko to w niepowtarzalnym klimacie. 

Wszystkie te rzeczy o których Wam opowiem to moje wrażenia po krótkim teście, z pewnością pojawią się dłuższe recenzje niektórych kosmetyków. 

Zacznę od lakoerów, tym razem 3, dwie czerwienie oraz kolorowy top.

Początkow myślałam, że mam dwa takie same kolory, po nałożeniu na wzornik sa zupełnie inne, jeden to klasyczna czerwień, a drugi w metalicznym odcieniu. Wszystkie trzy mają swój urok i sa bardzo ładne. Może pokusze się o mani któryms z nich ;)

Kolejnymi perełkami sa pomadki Shiny Lips, mamy tutaj 3 kolory, klasyczne opakowania w tematycznej szacie graficznej. Gdy je otworzyłam... zrobilam duże oczy, bo wyglądają na intensywne, jednak nie ma się czego bać. Są to lekkie, dziewczece pomadki, które lekko nadają ustom barwy. 

 Takim ostrym różem to w sumie bym nie pogardziła ;)

Jak widać na zdjęciu mają w sobie delikatne drobinki. 

Kolejnym ciekawym produktem jest waniliowy puder Vanilla Sugar

Kosmetyk ten pięknie, słodko pachnie, a w sobie ma mnóstwo świetlistych drobinek, nadaję się do ciała jak i twarzy. Pięknie rozświetla i jest aksamitny po nałożeniu na skórę, na sylwester czy imprezę idealny. 

Na ręce jedynie lekkie muśnięcie, bardzo subtelny efekt uzyskałam dzięki temu, bez problemu można intensywność stopniować dodając produktu. Już go lubię.

A może tak mała odskocznia od matowych pomadek i zaszalejmy z Vinyl Lips, są to winylowe błyszczyki, które mają ogromne krycie i super błyskiem na ustach, coś jak lakiery do ust.  Do wyboru są trzy odcienie.

 Czerwień jest bardzo ognista ;) Chyba najbardziej mi się podoba, mam ją właśnie na ustach i jej nie czuję, nie klei się... zapowiada się ciekawie.

Na koniec całkowita petarda! Foliowe cienie do powiek... temat jest już mi znany, bo całkiem nie dawno miałam okazję testować podobny produkt innej marki. 

Metal Frosting Eyeshadow, są to cienie o dwojakiej strukturze coś pomiędzy cieniem sypkim, a prasowanym. Bardzo wdzięczny materiał do malowania, w zależności od nacisku i ilości można stworzyć lekki albo bardzo wyrazisty look. Który ja wybieram? Wiadomo na ostro ;) Tego typu kosmetyki przed użyciem sobie scalam, uklepuję by lepiej się nabierało. Czym nakładać? Mi najwygodniej palcem ;) Dostępne mamy cztery kolory, a ich pigmentacja jest fantastyczna!

Jak Wam się podobają te cukiereczki? Ja szczerze mówiąc póki co nie wiem co wybrać, bo wszystko mi się podoba. Oczywiście mam faworytów ale o tym już niedługo. 

Gdzie można nabyć kosmetyki Bell z limitki Carnival? Oczywiście w szafach z kosmetykami marki w Biedronce.