beGlossy - Odkryj W Sobie Lato!
Cześć wszystkim,
wracam i cieszę się nadchodzącą wiosną, chociaż zimę tez lubię, najgorsze są takie przejściowki...
Zapraszam na post pudełkowy z udziałem beGlossy, lutowym ... tak dobrze czystasz, mam opuźnienia. Już nie dlugo będzie kolejne, też Wam pokaże :P
To zaczynamy:
Oczywiście Coli nie ma, nie został po niej nawet ślad :D Dobra była, obie wersje mi posmakowały.
A co w pudełku?
8 produktów, trochę jestem rozczarowana bo miały być pełnowymiarowe, cóż nie można mieć wszystkiego. Pewniakiem był róż AA Wings of color, mam i używam puder, lubię więc zaryzykowałam. Czy żałuję? Nie ale mam pewne Ale...
Gdzie są te dawne boxy gdzie znaleźć można było miniaturę luksusowych perfum? Może marka pomyśli nad ich powrotem. Osobiście jakoś nie razi mnie Bi-es moja mama czasem coś tam kupi, sama wąchałam ostatnio nowości Blossom, bo skusiły mnie ich opakowania. Jednak nie przepadam za zamiennikami, odpowiednikami itp "śmierdzi" mi to na kilometr ( nie dosłownie). Rozumiem też, że nie każdego stać na drogie perfumy, więc każdy ma co lubi i na co go stać. Wróćmy do mojego mini flakonu z pudełka, nosi on nazwę NO 9 cokolwiek to znaczy. Sam aroamt dość ciekawy, mąż wszedl do domu i rzucił : " co tak czuć tutaj szpitalem" przyszła mama potwierdziła... więc wiecie, ostatecznie skończyl jako odświeżacz w łazience.
Teraz może o kosmetycha Tołpa, miały być pełnowymiarowe , są pełnowymiarowe travel size ;P Markę lubię, wieki nic od niech nie miałam więc chętnie zużyję. Duet płym micelarny oraz żel do mycia twarzy - dermo face, physio.
AA Wings Of Color tutaj dwa kosmetyki, wspomniany róż, który prezentuję sie bardzo ladnie orz olejek do ust, nie miałam jeszcze takiego produktu do ust. Trochę kojarzy mi się z takimi dawnymi błyszczykami ;)
Nivea... budzi kontrowersje, na dodatek żel pod prysznic. Mi nie przeszkadza, bo ich żele lubię i sama kupuję. Wersja kolorystyczna idealna do pudelka, zapach bardzo energetyzujący.
Mamy tez coś na paznokcie, lakier hybrydowy marki Silcare. Znam i lubię ich żel, miałam krótki romans z jakąś hybrydą jednak sympatii nie było. tutaj seria Flexy oraz 3 koory, mój to 12, całkiem ładny odcień. Może pokuszę się o mani.
Na koniec maseczka od Bielendy, wymiennie można było znalezć spray ochronny do włosów.
Maseczek nigdy za wiele więc na plus, tej jeszcze nie miałam.
Ogolnie mowiąc nie spodziewałam się cudow na kiju, kupiłam pudelko za 40 złotyc już z przesyłką, wiec całkiem ok. Wcześniej nie licząc żelu, nie miałam żadnego z tych kosmetyków.
Dla odmiany, dla fanu dlaczego nie, nie ma co marudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".