TRY K-BEAUTY KAWAII BOX - LIMITED EDITION - SHIBUSHI
CZEŚĆ,
mówiłam że będzie pudełkowo, a to wszystko początek, jak ja lubię paczki niespodzianki.
Dziś pokażę Wam jak prezentował się limitowany kawaii box od Shibushi.
Pudełka w tym wydaniu już nie dostaniemy, była to edycja limitowana, cena za pakiecik 49 złotych.
Nie pamiętam czy z przesyłką czy bez.
Sama myjka ma wartość całego pudełka więc na plus. Chociaż wiecie jak to jest z tymi SUGEROWANYMI cenami... zazwyczaj są zawyżone. No ale pal licho już te ceny.
Niewątpliwym hitem boxu jest myjka, kto śledzi mój instagram już zna jej historię. mój mąż dał by jej inne zastosowanie :D
Spodobał mi się ten gadżet, fajnie pomaga w myciu twarzy, nie trzeba nawet peelingu, skóra jest oczyszczona, wygładzona i miękka.
Sami powiedzcie czy nie jest urocza? Dla mnie mega słodka istotka.
Były, a raczej jeszcze są dwie maski w płachcie, ich szacunkowe ceny to 15 złotych....
G9skin oraz LeeGeeHaam nic mi to nie mówi ale takie maski lubię.
Kolejnym kosmetykiem od G9Skin jest pianka do mycia twarzy z kwasami ,jej pojemność to 30 ml czyli taka wersja mini. Cena 19,90
No i zestaw próbek...
w sumie to nie wiem co jeszcze napisać ,bo jak to się mówi kociokwiku nie ma, dupy nie urywa. Nie jest źle, wszystko przydatne.
Na stronie https://shibushi.pl/ można kupić inne pudełka bardziej lub mniej dobrane pod nasze gusta, ceny rózne, różniste.
Tak przy okaxzji dojechał nareszcie mój look... po tygodniu.
To już czwarta edycja paczki niespodzianki,a ja dopiero teraz się skusiłam. Wewnątrz kosmetyki oraz akcesoria, cichaczem liczyłam na jednorożca ( sugerując się obrazkiem :P ) Niestety nie znalazłam ani srającego tęczą Jednorożca, ani rzygającego na kolorowo kota... To mogę zafundować sobie sama i to za kilka złotych.
Wracając do tych ładnych, fajnych rzeczy w pudełku znalazłam w sumie 5 rzeczy . Aaaaa zapomniałam był bardzo słodki akcent w postaci dwóch cugsów, które zjadłam - sama, cichaczem, żeby dzicz nie widziała. Zła matka ze mnie haha Miałam słodyczowego głoda, a oni nawet najgorsze cukierasy chcą ja jem. Nie, nie mam wyrzutów sumienia.
Muszę przyznać, że przy innym boxie azjatycki ten wygląda biednie :P Jednak czasem nie chodzi o ilość tylko o coś nowego. Maski w płachcie znam, mamy taki podstawowy set do twarzy, głównie są to próbki w większej i mini wersji, myjkę.Pudełka w tym wydaniu już nie dostaniemy, była to edycja limitowana, cena za pakiecik 49 złotych.
Nie pamiętam czy z przesyłką czy bez.
Sama myjka ma wartość całego pudełka więc na plus. Chociaż wiecie jak to jest z tymi SUGEROWANYMI cenami... zazwyczaj są zawyżone. No ale pal licho już te ceny.
Niewątpliwym hitem boxu jest myjka, kto śledzi mój instagram już zna jej historię. mój mąż dał by jej inne zastosowanie :D
Spodobał mi się ten gadżet, fajnie pomaga w myciu twarzy, nie trzeba nawet peelingu, skóra jest oczyszczona, wygładzona i miękka.
Sami powiedzcie czy nie jest urocza? Dla mnie mega słodka istotka.
Były, a raczej jeszcze są dwie maski w płachcie, ich szacunkowe ceny to 15 złotych....
G9skin oraz LeeGeeHaam nic mi to nie mówi ale takie maski lubię.
Kolejnym kosmetykiem od G9Skin jest pianka do mycia twarzy z kwasami ,jej pojemność to 30 ml czyli taka wersja mini. Cena 19,90
No i zestaw próbek...
w sumie to nie wiem co jeszcze napisać ,bo jak to się mówi kociokwiku nie ma, dupy nie urywa. Nie jest źle, wszystko przydatne.
Na stronie https://shibushi.pl/ można kupić inne pudełka bardziej lub mniej dobrane pod nasze gusta, ceny rózne, różniste.
Tak przy okaxzji dojechał nareszcie mój look... po tygodniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który powoduję uśmiech na mojej twarzy :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".